W Bełku tylko zwycięstwo

Dwie kolejki pozostały do zakończenia rozgrywek w IV lidze śląskiej. Do zdobycia pozostało sześć punktów, a strata do najbliższego rywala (KS ROW 1964 Rybnik) wynosi cztery oczka. Jak więc widać, nie wszystko zależy od raciborskich zawodników, ale oni sami muszą zrobić wszystko, aby swojemu szczęściu dopomóc. A to wszystko... to dwa zwycięstwa w ostatnich dwóch meczach. Zadanie piekielnie trudne, gdyż do rozegrania pozostały mecze z trzecią (LKS Bełk) i szóstą (GKS II Tychy), aktualnie, siłą rozgrywek.

Już jutro, w sobotę 3 czerwca, Unici udadzą się do Bełku, na mecz z tamtejszym LKS-em. Zespół rywali, zamykający obecnie podium ligowych rozgrywek, nie ma już szans na awans do meczu barażowego o wejście do III ligi, ale zapewne będzie chciał zakończyć sezon wysoko w tabeli i nie odpuści nawet centymetra swojego boiska. LKS Bełk to druga drużyna 2 grupy śląskiej IV ligi pod względem liczby zwycięstw w meczach domowych. Ma ich 10. Więcej, bo 11, ma Unia Turza Śląska. Nie oznacza to jednak, że Bełk to twierdza nie do zdobycia. Nasi najbliżsi rywale przegrali tam trzykrotnie, więc nie mamy nic przeciwko temu, aby jutro po stronie porażek zmuszeni byli dopisać sobie czwartą przegraną, a Unici drugą wygraną na wyjeździe. Zwłaszcza, że już raz w tym sezonie raciborzanie okazali się lepsi. Unia Racibórz w jesiennym meczu u siebie pokonała LKS Bełk 4:2. Dodatkowo argumentem przemawiającym za Unią może być fakt, iż zespół prowadzony przez trenera Dawida Plizgę pokonał przed tygodniem MRKS Czechowice-Dziedzice (2:0), które w wcześniejszych dwóch kolejkach potrafiło zremisować właśnie w Bełku, a następnie pokonać rezerwy GKS Tychy na własnym obiekcie.

Jak więc będzie jutro? Pokaże to zielona murawa oraz dyspozycja dnia obu drużyn, a przekonamy się o tym ok. godziny 19:00, gdyż pierwszy gwizdek arbitra tego pojedynku wyznaczono na godzinę 17:00.