Osiem. Dokładnie na tej liczbie zatrzymał się licznik kolejnych meczów ligowych Unii Racibórz bez porażki. Pierwsze dwie przegrane miały miejsce w pierwszych dwóch kolejkach. Trzecia przyszła dzisiaj. W sobotnie popołudnie na stadionie przy ul. Srebrnej 12 minimalnie lepsi od Unitów okazali się być gracze Naprzodu Czyżowice.
Spotkanie rozpoczęło się dosyć spokojnie, od wzajemnego badania sił po obu stronach boiska. Niech świadczy o tym fakt, że pierwsze zagrożenie pod którąkolwiek z bramek nadeszło dopiero w dziewiątej minucie. A zaatakowali raciborzanie. Będący ostatnio w dobrej dyspozycji Michał Rutowicz ładnie zagrał w kierunku Macieja Borysiuka, ale tego drugiego uprzedził bramkarz gości. Gracze Naprzodu odpowiedzieli trzy minuty później, ale niebezpieczny strzał zza pola karnego nad poprzeczką przeniósł Daniel Szyra. Najwięcej emocji w tym meczu, jak się później okazało, przyniosła minuta osiemnasta. Kapitalną akcję wyprowadzili gospodarze. Do fantastycznie wychodzącego na pozycję z własnej połowy boiska Michała Rutowicza piłka dotarła po lewej stronie boiska. Młody Unita w swoim stylu rozpoczął rajd, mijając dwóch przeciwników, ale stając oko w oko z golkiperem gości, Arturem Gajdą, trafił prosto w niego. Odbita od bramkarza piłka trafiła pod nogi defensorów z Czyżowic, a ci szybko rozpoczęli kontrę swojej drużyny. Po wyprowadzeniu piłki z własnej połowy podanie dotarło do Patryka Adamczyka, który idealnie obsłużył Michała Adamczyka, a ten strzelił obok Daniela Szyry. Zrobiło się 0:1, a chyba wszystkim zebranym na stadionie od razu przypomniało się stare piłkarskie porzekadło mówiące, że niewykorzystane okazje się mszczą. I boleśnie o tym przekonali się podopieczni Mirosława Pniewskiego. Widać było, że ta stracona bramka podcięła trochę skrzydła raciborzanom. Co prawda walczyli, starali się, ale do końca pierwszej połowy gra była rwana, przerywana faulami czy wieloma niedokładnymi zagraniami. Sytuacja ta idealnie pasowała graczom z Czyżowic, którzy rozsądnie pilnowali wyniku.
Unitom potrzebna była przerwa. Kilka mocnych słów, które zapewne padły w szatni gospodarzy, podziałało mobilizująco. Gra Unii po przerwie uległa poprawie, a nagrodą za zwiększoną pracę mógł być gol wyrównujący. Mógłby być, ale nie był. Mimo starań, mimo ambicji i walki Unitom pod bramką rywala nie wychodziło zbyt wiele. Swoje okazje w drugiej połowie mieli chociażby Rutowicz, którego strzał po rykoszecie złapał bramkarz, Borysiuk, który po dobrym dośrodkowaniu Wyrobka uderzył z powietrza nad bramką, czy właśnie sam Tomasz Wyrobek, który na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu miał dobrą okazję do wyrównania. Zamiast jednak szukać pozycji do strzału, Wyrobek zdecydował się na podanie do partnera. Być może adresat podania, Maciej Borysiuk, miałby też dobrą pozycję do zdobycia gola, ale podanie było niedokładne i cała akcja została zmarnowana. Z przebiegu gry trudno powiedzieć, żeby goście zasłużyli na wygraną, mecz był bardzo wyrównany i oba zespoły miały swoje dobre momenty i sytuacje. Jednak tą jedną, jedyną na gola zamienili przyjezdni, a potem umiejętnie rozgrywali to spotkanie we własnym stylu i nie dali Unii wyrwać sobie tego zwycięstwa. Goście wygrali trzeci mecz z rzędu w lidze okręgowej, natomiast raciborzanie przegrali pierwszy raz od ponad dwóch miesięcy. Wiemy jednak, że młody zespół z Raciborza wyciągnie wnioski z tego spotkania, przeanalizuje ten występ i poszuka możliwości poprawy swojej gry. A trzeba to zrobić, gdyż już za tydzień kolejny trudny mecz przed nimi. W niedzielę, 3 listopada, Unia uda się na wyjazdowy pojedynek z rezerwami trzecioligowej Unii Turza Śląska. Warto dodać, że w dzisiejszym meczu kilkuminutowy debiut w drużynie seniorów zaliczył kolejny młodzieżowiec Unii, Gabriel Poznakowski, zawodnik z rocznika 2009.
Unia Racibórz - LKS Naprzód Czyżowice 0:1 (0:1)
Bramka:
0:1 Michał Adamczyk 18'
Żółte kartki:
Unia: Tomasz Wyrobek 14', Viktor Prykhodko 34', Maksymilian Musioł 70', Krzysztof Cerkowniak 90'
Naprzód: Michał Adamczyk 35', Maciej Mioduszewski 58', Oskar Sachs 74'
Składy:
Unia: 12. Daniel Szyra - 2. Viktor Prykhodko, 79. Bartosz Kula, 77. Borys Kopeć (5. Antoni Czech 60'), 99. Jakub Ziemkiewicz (3. Dominik Wszołek 75'), 16. Ilia Cepurneac, 17. Michał Rutowicz, 10. Krzysztof Cerkowniak (C), 19. Maksymilian Musioł (90. Gabriel Poznakowski), 9. Tomasz Wyrobek (15. Jacek Selera 80'), 8. Maciej Borysiuk.
Pozostali rezerwowi: 1. Dariusz Bedronka, 4. Tomasz Śmigowski, 11. Jonatan Grygutis, 6. Adrian Kuczera, 13. Aleksander Lach
Trener: Mirosław Pniewski
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Marek Czech
Naprzód: 12. Artur Gajda - 7. Daniel Chyczewski, 6. Artur Kurasz, 4. Radosław Grabarczyk, 10. Szymon Gardawski (C) (19. Oskar Sachs 68'), 20. Michał Adamczyk, 16. Krzysztof Rek (17. Tomasz Palasz 59'), 11. Maciej Mioduszewski (18. Olaf Wachtarczyk 86'), 8. Adrian Wierzgoń (22. Grzegorz Porwoł 73'), 21. Patryk Adamczyk, 5. Artur Cichy.
Pozostali rezerwowi: 1. Dariusz Kurzydym, 14. Jakub Palasz, 3. Robert Żbikowski
Trener: Robert Żbikowski
Kierownik drużyny: Robert Duda
Sędziowie:
Główny: Adam Kuczera (Rydułtowy)
Asystenci: Przemysław Kuczera, Mateusz Oleś