Minuty, nie więcej niż trzy, dzieliły w sobotni wieczór Unię Racibórz od zapisania na swoim koncie szalenie ważnych trzech punktów. Ostatecznie rezerwy Unii Turza Śląska dopięły swego i goście zdobyli gola dającego im remis w 90. minucie spotkania. Dla raciborzan tylko remis... Było naprawdę blisko.
Raciborzanie, patrząc na wyniki osiągane przez oba zespoły w tym sezonie nie byli faworytem meczu z Unią II Turza Śląska. Chociaż sobotni goście Unitów z Raciborza nie mieli już szans na wywalczenie awansu do V ligi, to jednak nie zamierzali ułatwiać zadania gospodarzom w walce o utrzymanie. Trochę zgodnie z tym, czego można było się spodziewać inicjatywę szybko starali się przejąć przyjezdni. Podopieczni trenera Jerzego Halfara (w meczu z Unią Turza Śląska trener Łukasz Zejdler musiał zasiąść na trybunach - kara za czerwoną kartkę z poprzedniej kolejki) nie chcieli być jednak dłużni i sami także starali się szukać swoich okazji z przodu. I choć gra była zacięta i często zmieniała kierunek, zgodnie z aktualnie prowadzonym atakiem, to jednak zagrożenia pod obiema bramkami było jak na lekarstwo. Jeżeli już jakieś się pojawiało, to albo dobrze interweniowali bramkarze obu drużyn albo też zawodziła skuteczność strzelających. Skuteczności, a w zasadzie celności, podań brakowało też w środku pola, kiedy to raz jedni, raz drudzy tracili piłkę na rzecz rywala lub zagrywali niedokładnie do swojego partnera. Po pierwszej połowie wynik brzmiał 0:0. Czuć było jednak, że jeśli Unia Racibórz przyspieszy i zagra odważniej, może pokusić się o szczęśliwe zakończenie tego spotkania.
Od początku gry w drugiej połowie mecz wyglądał podobnie jak przed przerwą. Z tym, że gra zaczynała być bardziej płynna, za sprawą dokładniejszych podań, a także szybsza. Gospodarze byli na musiku. Wiedzieli, że aby skutecznie walczyć o utrzymanie muszą atakować i starać się sięgnąć po komplet punktów. Sygnał do osiągnięcia celu dał kapitan. Krzysztof Cerkowniak. Pomocnik raciborskiej Unii, w 54. minucie meczu, zdecydował się na uderzenie z dystansu i wprawił w ogromną radość zgromadzonych na trybunach obiektu przy ul. Srebrnej 12 kibiców. Po zdobyciu pięknego gola Cerkowniak utonął w objęciach kolegów. Stracona bramka podziałała na graczy z Turzy Śląskiej jak zimny prysznic, gdyż od tej pory zaczęli spychać raciborzan do defensywy i stwarzać raz po raz zagrożenie pod bramką Daniela Szyry. Bramkarz Unii rozgrywał świetne zawody, broniąc wszystko co leciało w kierunku bramki gospodarzy. Miał też jednak szczęście, na które zasłużenie zapracował, gdy po jednym z potężnych strzałów zawodnika gości sparował piłkę na poprzeczkę. Gola jednak nie puścił. Koledzy Daniela Szyry także uwijali się jak w ukropie, zaciekle broniąc niemal całą drużyną dostępu do własnej bramki. Od czasu do czasu szukając jeszcze okazji na podwyższenie wyniku. To podwyższenie nie przychodziło, ale kiedy zbliżał się koniec meczu, a Daniel Szyra odbijał kolejne strzały, można było mieć nadzieję, że tym razem zachowa czyste konto do ostatniego gwizdka. Niestety... W ostatniej minucie podstawowego czasu gry piłka dotarła, w polu karnym Unii Racibórz, do Ivana Mashkulynetsa, a ten z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Na trybunach zapadła głucha cisza, a słychać było jedynie radość graczy i sztabu zespołu gości. Mimo doliczonych trzech minut przez arbitra głównego tego starcia, więcej goli już nie obejrzeliśmy i oba zespoły podzieliły się punktami. Goście mogli być zadowoleni, gdyż ten remis wyszarpali. Gospodarze czuli ogromny zawód, bo nie zdobyli jednego punktu, stracili dwa cenne oczka.
Przed Unią Racibórz jeszcze dwa ligowe spotkania w tym sezonie. Oba decydujące o tym, w której lidze raciborzanie zagrają w edycji 2025/2026. Już w najbliższą sobotę zespół z Raciborza uda się do Połomii na mecz z tamtejszym Płomieniem, a na zakończenie rozgrywek, 14 czerwca, do Raciborza zawita Ruch Stanowice. Tylko komplet punktów w tych potyczkach pozwoli Unii mieć nadzieję na pozostanie w klasie okręgowej.
Unia Racibórz - Unia II Turza Śląska 1:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Krzysztof Cerkowniak 54'
1:1 Ivan Mashkulynets 90'
Żółte kartki:
Unia R.: Adrian Kuczera 63'
Unia T.: Ivan Mashkulynets 27', Maksymilian Marczak 71', Mikołaj Wilkowski 74', Kajetan Wachowicz 87'
Składy:
Unia Racibórz: 12. Daniel Szyra - 2. Viktor Prykhodko, 5. Antoni Czech, 6. Adrian Kuczera (19. Maksymilian Musioł 66'), 9. Maciej Borysiuk (13. Igor Matuszczak 88'), 10. Krzysztof Cerkowniak (C) (11. Gabriel Poznakowski 59'), 16. Ilia Cepurneac, 17. Michał Rutowicz, 77. Borys Kopeć (90. Oliwier Cwik 82'), 79. Bartosz Kula, 99. Jakub Ziemkiewicz.
Pozostali rezerwowi: 1. Oskar Kidoń, 3. Dominik Wszołek, 4. Tomasz Śmigowski, 7. Dawid Bartosik.
Trener: Jerzy Halfar
Asystent trenera: Szczepan Żylak
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Masażysta: Marek Czech
Unia II Turza Śląska: 1. Wiktor Gorel - 3. Maksymilian Marczak (C), 4. Oleksii Taranenko, 7. Artur Klimanek, 8. Ivan Mashkulynets, 18. Kajetan Wachowicz, 19 Mikołaj Wilkowski, 20. Maksymilian Włodarczyk (13. Błażej Latoń 68'), 23. Filip Łagan (10. Patryk Adamczyk 80'), 77. Dawid Kordus, 99. Krzysztof Cieciera.
Pozostali rezerwowi: 12. Karol Kubica, 5. Eryk Piela
Trener: Jan Adamczyk
Asystent trenera: Sebastian Grycman
Kierownik drużyny: Zbigniew Adamczyk
Sędziowie:
Główny: Przemysław Greń
Asystenci: Szymon Jędrzejas, Stanisław Wieczorek