Do ostatniego meczu rundy jesiennej raciborska Unia przystępowała z wielkimi nadziejami i wiarą w końcowy sukces. I choć przez niemal całą pierwszą połowę Unici walczyli z liderem jak równy z równym, to ostatecznie musieli uznać wyższość LKS Start Mszana, przegrywając 0:3. Lider, co trzeba uczciwie przyznać, nie pozostawił złudzeń, kto w przekroju pełnych 90 minut był dzisiaj lepszy i zasłużenie wywozi trzy punkty z Raciborza. Graczom Unii należą się jednak brawa za walkę i ambitną postawę w tym meczu, ale przede wszystkim za dobrze rozegraną rundę jesienną, podczas której dali nam wiele radości i często pokazywali naprawdę solidny futbol. Praca trenera Łukasza Zejdlera z zespołem przynosi efekty, a mecze takie jak dziś, siłą rzeczy też będą się pojawiać.
Bardzo niewiele zabrakło, aby piątkowe spotkanie rozpoczęło się w wymarzony sposób dla raciborzan. Na zegarze była chyba 30, może 40 sekunda meczu, kiedy to piłkę na środku pola karnego zespołu z Mszany otrzymał Paweł Witt. Kibice Unii już widzieli piłkę w siatce, ale strzał zawodnika gospodarzy zablokował obrońca gości. Przez kolejne minuty gra toczyła się głównie w środku pola, z próbami zagrożenia jednemu czy drugiemu bramkarzowi, ale bez większych efektów. Aż nadeszła 20. minuta meczu. Idealne zagranie za linię obrony Unii mogło się dla raciborskiego zespołu skończyć stratą gola, ale wyśmienicie w bramce spisał się Dawid Wrzosek, broniąc w sytuacji 1 na 1. Dwie minuty później kapitalnym rajdem indywidualnym popisał się Jacek Selera, którego strzał odbił przed siebie bramkarz, ale będący w wyśmienitej sytuacji do zdobycia gola z dobitki Tomasz Wyrobek nie trafił w światło bramki. Po kolejnych dziesięciu minutach znowu zakotłowało się pod bramką Startu. Daleki wyrzut z autu Wyrobka, strącenie piłki i strzał Gabriela Szotka. Niestety niecelny. Tuż przed przerwą goście, można powiedzieć dość niespodziewania, patrząc na przebieg tego fragmentu spotkania, wyszli na prowadzenie. Pechowo dla raciborzan, gdyż po wrzutce piłki w szesnastkę Unii swojego bramkarza głową pokonał Bartosz Kula. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1.
Druga połowa rozpoczęła się od natarcia gości. Już dwie minuty po przerwie powinno być 0:2, ale tylko sobie znanymi sposobami Unici bodaj trzykrotnie w jednej akcji wybijali piłkę z linii bramkowej. Tu jeszcze Unii dopisało i szczęście i ambitna walka w obronie. Ale przewaga Startu zaczynała rosnąć. Dobre kilka minut minęło, zanim Unia ponownie znalazła się w strefie obronnej gości. Nie były to jednak okazje naprawdę groźne. Goście czując, że kontrolują to spotkanie grali spokojnie, mądrze i bardzo pewnie we wszystkich formacjach, starając się raz po raz zepchnąć Unię do głębokiej defensywy i zagrozić bramce Wrzoska. W 66. minucie faulu we własnym polu karnym dopuścił się Ilia Cepurneac i sędzia Skoludek nie miał innego wyboru, jak tylko wskazać na wapno. Do jedenastki podszedł Konrad Hasior i bardzo ładnym, technicznym uderzeniem podwyższył prowadzenie graczy z Mszany. Na trzynaście minut przed zakończeniem czasu podstawowego tego meczu gola na 0:3, ustalającego ostatecznie wynik tego meczu strzelił doświadczony i zawsze niebezpieczny Paweł Kulczyk.
Raciborska Unia do samego końca starała się o zdobycie przynajmniej honorowego trafienia, aby choć trochę osłodzić wrażenia z tego meczu zgromadzonej na trybunach raciborskiej publiczności. A tej, mimo chłodnego wieczoru, trochę na stadionie się zebrało. Niestety zarówno dla zawodników, jak i kibiców z Raciborza ta sztuka się nie udała i porażką zamykamy rundę jesienną sezonu 2025/2026 w grupie 3 ligi okręgowej Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Przed Unią teraz kilka miesięcy przerwy przed kolejnym, oficjalnym spotkaniem ligowym. Drużyna pozostanie jeszcze przez chwilę w rytmie treningowym, następnie trener Łukasz Zejdler zarządzi zimową przerwę, a po niej rozpoczną się już przygotowania do wiosennej części sezonu. Z początkiem marca Unia rozpocznie rundę rewanżową domowym spotkaniem z Ruchem Stanowice. Tymczasem wszystkim kibicom Unii serdecznie dziękujemy za wsparcie, tak w meczach domowych, jak i wyjazdowych. Do zobaczenia wiosną!
MKS Unia Racibórz - LKS Start Mszana 0:3 (0:1)
Bramki:
0:1 Bartosz Kula (sam.) 42'
0:2 Konrad Hasior (k.) 66'
0:3 Paweł Kulczyk 77'
Żółte kartki:
Unia: Adrian Kuczera 19', Paweł Witt 60'
Start: Michał Starzykowski 9', Bartłomiej Sikorski 37', Miłosz Wala 67'
Składy:
Unia: 1. Dawid Wrzosek - 15. Jacek Selera, 16. Ilia Cepurneac, 79. Bartosz Kula (11. Gabriel Poznakowski 78'), 22. Paweł Witt, 6. Adrian Kuczera (19. Maksymilian Musioł 66'), 10. Krzysztof Cerkowniak, 17. Gabriel Szotek (5. Antoni Czech 66'), 20. Bartosz Trębacz (7. Dawid Bartosik 84'), 8. Tomasz Wyrobek (C), 9. Maciej Borysiuk.
Pozostali rezerwowi: 12. Daniel Szyra, 3. Dominik Wszołek, 14. Maciej Białobrzeski, 23. Maksymilian Konopacki, 90. Oliwier Cwik.
Trener: Łukasz Zejdler
Analityk: Szczepan Żylak
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Marek Czech
Start: 12. Błażej Mandrysz - 7. Robert Dzierżęga (C) (9. Paweł Kulczyk 46') (16. Krzysztof Marekwica 85'), 10. Salvador Pryka (98. Maksym Sulzhyk 84'), 35. Bartłomiej Sikorski (27. Jakub Szymański 88'), 80. Kamil Glenc, 11. Konrad Hasior (13. Paweł Mitko 90'), 25. Hubert Kamieński, 3. Daniel Nimtsz, 24. Michał Starzykowski (20. Adrian Tymiński 37'), 53. Miłosz Wala, 15. Danylo Chaban.
Pozostali rezerwowi: 1. Remigiusz Krótki, 44. Oskar Godulla
Trener: Bartosz Hudek
II Trener: Wojciech Szuła
Trener bramkarzy: Piotr Czop
Kierownik drużyny: Jarosław Kroczek
Masażysta: Krzysztof Szypulski
Sędziowie:
Główny: Robert Skoludek
Asystenci: Marcin Braszczok, Bartosz Koprowicz