Niewykorzystane sytuacje się mszczą...

2 miesiące temu | 12.04.2025, 23:00
Niewykorzystane sytuacje się mszczą...

Niewykorzystane sytuacje się mszczą... O tym powszechnie znanym i wiekowym już piłkarskim porzekadle brutalnie przekonali się w sobotnie popołudnie zawodnicy Unii Racibórz. W 70. minucie meczu przeciwko Silesii Lubomia Unia powinna ponownie wyjść na prowadzenie. Na lecącą wzdłuż linii bramkowej piłkę ruszył kapitan gospodarzy, Krzysztof Cerkowniak. Niestety gracz zespołu z Raciborza, mając przed sobą pustą bramkę, nie trafił w futbolówkę, a ekipa gości ruszyła z atakiem na bramkę Unitów. Jak się później okazało, atakiem zabójczym, który przyniósł gola zwycięskiego drużynie z powiatu wodzisławskiego.

A zaczęło się doskonale...

Początek meczu należał do Silesii, która już w pierwszej akcji zagroziła bramce Daniela Szyry. Szczęśliwie dla raciborzan Mateusz Kondziołka przestrzelił. Kilka minut później, po błędzie Unitów, goście zaatakowali ponownie, ale ich kontra nie była udana. Unia pierwsze niebezpieczeństwo pod bramką Silesii stworzyła w 10. minucie, kiedy to po szybkim ataku zespołu gospodarzy, z prawego skrzydła w pole karne zagrywał Borys Kopeć, a piłkę do bramki skierował Michał Rutowicz. Przez kolejne kilkanaście minut oglądaliśmy dużo walki i nieudanych ataków z obu stron. Aż nadeszła minuta 23. Kontrująca swojego rywala Unia zagrała bardzo ciekawą akcję. Krzysztof Cerkowniak uruchomił Macieja Borysiuka, którego rajd w polu karnym Silesii nieprzepisowo powstrzymał Marcin Kramarczyk i sędzia bez chwili zawahania wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Michał Rutowicz i pewnym strzałem poprawił wynik na 2:0. Wydawać by się mogło, że Unia ma to spotkanie pod kontrolą. Jednak dziesięć minut później, po rzucie rożnym dla Silesii, najlepiej w polu karnym Daniela Szyry zachował się Marcin Kramarczyk, który głową zdobył gola kontaktowego. Silesia złapała wiatr w żagle i jeszcze mocniej przycisnęła raciborzan. Przed szansą na wyrównanie stanął Kondziołka, ale kolejny raz w tym meczu spudłował. Jednak na pięć minut przed końcem pierwszej połowy goście dopięli swego. Gola na 2:2 zdobył Filip Franiczek. Do zakończenia pierwszej części meczu więcej z gry mieli goście, ale wynik nie zmienił się. 

Silesia nie zamierzała zadowalać się remisem i ruszyła do przodu od gwizdka wznawiającego grę. Bardzo aktywny zaczął być Tobiasz Wodecki, z którym obrońcy Unii mieli kolosalne problemy. Kilka razy w drugiej połowie zakręcił defensorami gospodarzy, ale bez efektu bramkowego. Silesia była napędzona, Unia z dużymi problemami. W grze raciborzan widać było niestety sporo nerwowości i niedokładności. A potem przyszła, opisana we wstępie tekstu, 70. minuta spotkania. Do końca meczu przewaga gości nie podlegała żadnej dyskusji, Unia nie zdołała już stworzyć większego zagrożenia pod bramką Kamila Kocura i po ostatnim gwizdku sędziego Martina Sobeczko byliśmy świadkami ogromnej radości zawodników Silesii Lubomia. Radości zasłużonej i radości, której trudno się dziwić. Silesia wygrała kolejne wiosenne spotkanie i pnie się w górę ligowej tabeli. A Unia? Unia niestety musi oglądać się za siebie, gdyż jej sytuacja w ligowej tabeli mocno się komplikuje. Kolejne mecze muszą kończyć się zdobyczami punktowymi, aby bez niepotrzebnych nerwów zachować ligowy byt. 

W kolejnym meczu Unici nie będą faworytem. Udają się na wyjazdowe spotkanie z liderem rozgrywek, Przyszłością Rogów. Nie jest to przeciwnik nie do pokonania, ale żeby liczyć na punkty należy zagrać o wiele lepiej niż dzisiaj.

Unia Racibórz - Silesia Lubomia 2:3 (2:2)

Bramki:
1:0 Michał Rutowicz 10'
2:0 Michał Rutowicz 23' (k.)
2:1 Marcin Kramarczyk 34'
2:2 Filip Franiczek 40'
2:3 Kajetan Dyl 70'

Żółte kartki:
Unia:
Wojciech Stępień 7', Viktor Prykhodko 52', Tomasz Śmigowski 64', Mirosław Pniewski 86'

Silesia: Marcin Kramarczyk 23', Kajetan Dyl 83', Kamil Biły 88'

Składy:
Unia:
12. Daniel Szyra - 2. Viktor Prykhodko (3. Dominik Wszołek 57'), 5. Antoni Czech (13. Igor Matuszczak 69'), 6. Adrian Kuczera (19. Maksymilian Musioł 46'), 8. Tomasz Wyrobek, 9. Maciej Borysiuk, 10. Krzysztof Cerkowniak (C) (90. Oliwier Cwik 73'), 17. Michał Rutowicz, 20. Wojciech Stępień (4. Tomasz Śmigowski 46') (99. Jakub Ziemkiewicz 78'), 77. Borys Kopeć (11. Gabriel Poznakowski 36'), 79. Bartosz Kula.

Pozostali rezerwowi: 1. Oskar Kidoń, 15. Maciej Białobrzeski, 

Trener: Łukasz Zejdler
II Trener: Mirosław Pniewski 
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Marek Czech

Silesia: 1. Kamil Kocur - 3. Marcin Stachurski, 4. Dominik Mańkowski, 43. Marcin Kramarczyk, 8. Mateusz Kondziołka, 9. Tobiasz Wodecki, 27. Kamil Szuba (10. Kamil Elias 46'), 14. Maciej Kocztorz, 16. Filip Franiczek (11. Kajetan Dyl 69'), 17. Kamil Biły (C), 18. Tomasz Okraszewski.

Pozostali rezerwowi: 12. Mateusz Palenga, 5. Adam Melc, 19. Robert Pawełek, 81. Mariusz Pawełek.

Trener: Bartłomiej Socha
Kierownik drużyny: Stanisław Kondziołka

Sędziowie: 
Główny: Martin Sobeczko
Asystenci: Stanisław Wieczorek, Patryk Orc

Udostępnij
 
7009296