Nie udała się raciborskiej Unii inauguracja rundy wiosennej. Na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Zamkowej 4 podopieczni trenera Mirosława Pniewskiego nie sprostali Silesii Lubomia, przegrywając 0:2.
Młody i zmieniony kadrowo zespół Unii Racibórz rozgrywki w rundzie wiosennej rozpoczął od meczu z ekipą Silesii Lubomia, drużyną znajdującą się w środku tabeli. Przedmeczowe słowa trenera Pniewskiego, że do pełnej dyspozycji drużyna dopiero dojdzie za kilka tygodni sprawdziły się w tym pojedynku. Gracze Unii starali się jak mogli, widać było, że na wiele sytuacji czy rozegrań akcji mieli pomysł, ale za każdym razem czegoś zabrakło. Jeśli zespół poprawi te detale, dojdzie do pełnej sprawności i odpowiedniego poziomu sportowego to o punkty w kolejnych meczach może być już zdecydowanie łatwiej. Silesia Lubomia nie była zespołem dużo lepszym, ale wyglądała na drużynę bardziej zgraną, bardziej poukładaną (kierowaną na murawie przez doświadczonego Mariusza Pawełka), ale też bardziej skuteczną. Wykorzystała swoje okazje, które jej się przytrafiły i dzięki temu wywiozła z Raciborza komplet oczek.
Wielu dogodnych okazji w tym meczu ani Unia, ani Silesia sobie nie stworzyły, ale kilka z nich zasługuje na uwagę. Goście mogli objąć prowadzenie już w 7. minucie spotkania, ale skuteczny blok obrońcy, a następnie interwencja Kamila Kuszki pozbawiły Jana Pawelca szansy na gola. Unia pierwszą groźną akcję stworzyła po rzucie wolnym w 15. minucie meczu. Dobrze w pole karne zagrał Rafał Chałupiński, ale żadne z raciborskich zawodników nie przeciął tego podania w zamieszaniu podbramkowym. Następnie gra toczyła się głównie w środku pola, bez zagrożenia z żadnej ze stron, co chciał przełamać Kamil Duda, ale niecelnie uderzył z ok. 30 metrów. Kolejny raz goście bliscy zdobycia gola byli w 36. minucie, ale po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego fantastycznie interweniował bramkarz Unii, Kamil Kuszka.
W drugiej połowie jako pierwsi groźną okazję ponownie stworzyli sobie zawodnicy Silesii Lubomia. W 65. minucie oko w oko z Kuszką stanął Mateusz Kondziołka, ale przegrał pojedynek z golkiperem raciborskiej ekipy. Minutę później odpowiedzieć próbowała Unia, ale strzał Rafała Chałupińskiego zablokował defensor Silesii. Wynik bezbramkowy utrzymywał się aż do 81. minuty, kiedy to Kuszka skapitulował po raz pierwszy, po strzale rezerwowego zawodnika gości, Marcina Szymiczka. Minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry goście ustalili wynik meczu i przypieczętowali swoje zwycięstwo. Gola na 0:2 pewnym strzałem z rzutu karnego zdobył kapitan zespołu przyjezdnego, Kamil Biły.
Unia Racibórz - Silesia Lubomia 0:2 (0:0)
0:1 Marcin Szymiczek 81'
0:2 Kamil Biły (k.) 89'
Żółte kartki:
Unia: Bartosz Dominik, Gabriel Szotek, Viktor Prykhodko
Silesia: Kamil Biły
Czerwona kartka:
Unia: Bartosz Dominik (2x żółta kartka)
Składy:
Unia: 1. Kuszka - 90 Duda (C), 4. Prykhodko, 99. Ziemkiewicz (20. Stępień 90'), 2. Dominik, 7. Chałupiński, 6. Kuczera, 10. Witt, 79. Szotek, 18. Cerkowniak (88. Rutowicz 75'), 8. Borysiuk. Trener: M. Pniewski
Silesia: 1. Kocur - 9. Górny (69. B. Kalisz 60'), 4. Czogała, 81. Pawełek, 7. Pawelec (8. Dyl 79'), 43. Krasicki (3. Szymiczek 60'), 10. Elias, 11. Kondziołka (27. K. Kalisz 90+2'), 17. Biły (C), 18. Kampka, 19. Kiełkowski. Trener: B. Socha.
Fot. Grzegorz Piszczan / naszraciborz.pl