Mimo kilku dogodnych, można by rzec 100%, ale niewykorzystanych okazji w pierwszej fazie ostatniego meczu w sezonie 2024/2025, Unia Racibórz pokonała na własnym obiekcie Ruch Stanowice. Zwycięstwo, podobnie jak w sezonie poprzednim - 4:1 - pozwoliło raciborskiemu Klubowi utrzymać się w lidze okręgowej na kolejną edycję rozgrywek.
W 30. kolejce sezonu 2024/2025 Unia Racibórz mierzyła się u siebie z Ruchem Stanowice. Raciborzanie, w pełni świadomi, że liczą się tylko trzy punkty, przystąpili do meczu mocno zmobilizowani i skoncentrowani. Nie chcąc niczego pozostawiać losowi, od pierwszego gwizdka sędziego postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, a w zasadzie nogi, i narzucili rywalom własny styl gry. Chociaż kibice Unii z delikatną obawą i niepewnością podchodzili do tej potyczki, wszak Ruch mógł jeszcze zakończyć sezon na miejscu drugim, to podopieczni Łukasza Zejdlera od początku pokazali, że nie zejdą z boiska bez kompletu punktów. Pierwszą akcję zagrażającą bramkarzowi Ruchu Unici stworzyli już w 3. minucie meczu, ale po dwójkowej akcji Rutowicz-Wyrobek, gości zdołali wybić piłkę na rzut rożny. Przez kolejne minuty optyczną przewagę miała Unia, ale niewiele wynikało z tego pod bramką gości. Stanowiczanie odpowiedzieli Unii dopiero w 14. minucie, ale mogła być to odpowiedź zabójcza. Świetnym refleksem popisał się jednak Daniel Szyra, który obronił strzał głową, z najbliższej odległości, swojego rywala. Po udanej interwencji Szyry Unia ruszyła z kontrą, która powinna dać prowadzenie gospodarzom. Na zakończenie tej akcji Maciej Borysiuk fantastycznie uruchomił Michała Rutowicza, który przegrał jednak pojedynek z bramkarzem Ruchu, Grzegorzem Tide. To była pierwsza, z tych 100% zmarnowanych okazji. Trzy minuty później po świetnym podaniu Tomasza Wyrobka zatrzymany został kapitan Unii, Krzysztof Cerkowniak. Następnie wprost w bramkarza po podaniu Antoniego Czecha strzelał Bartosz Kula, a w 33. minucie z najbliższej odległości, mając przed sobą tylko bramkarza rywali, piłkę nad poprzeczką przeniósł Wyrobek. Kiedy przez trybunę przeszedł szmer ze znanym piłkarskim porzekadłem, że niewykorzystane okazje się mszczą, nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Nastąpiło pięć minut, w czasie których Unia powiedziała stanowcze "Stop zabawa!" i odbezpieczyła swoją najmocniejszą broń, jaką dysponowała. W 35. minucie w euforię licznie zgromadzonych kibiców wprowadził Bartosz Kula, wyprowadzając Unię Racibórz na prowadzenie. Ledwo kibice uspokoili oddech musieli zerwać się z miejsc po raz drugi. Na 2:0 w 38. minucie podwyższył Maciej Borysiuk. Wydawało się, że mecz już teraz będzie pod kontrolą, ale jak mawia klasy: "2:0 to niebezpieczny wynik". I chyba doskonale wiedział o tym Maciej Borysiu, który tym razem nie pozwolił niektórym kibicom jeszcze usiąść po radości z bramki podwyższającej prowadzenie, a już trafił po raz drugi. 39. minuta i było 3:0. Jeszcze kilka minut wcześniej wielu kibiców łapało się za głowy, analizując jak to możliwe, że Unia nie prowadzi w tym meczu, a teraz w zasadzie było już po wszystkim. Szybko zdobyte kolejne gole podcięły skrzydła gościom, zaś gospodarze mogli spokojnie prowadzić grę w tym meczu. Do przerwy nic się nie zmieniło.
W drugą połowę lepiej weszli gracze Ruchu. Trzech zmienionych w przerwie graczy (w tym bramkarz) i nowe nadzieje sprawiły, że goście już w 51. minucie mogli trafić do siatki. Przy niemrawej postawie raciborzan, na strzał zdecydował się jeden z rezerwowych Ruchu, Jacek Drapacz, ale nie trafił w bramkę. Chwilę później swojego gola kąśliwym uderzeniem szukał Antoni Czech, ale bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. W 62. minucie mogło być 4:0, ale swoją kolejną wyśmienitą okazję zmarnował Tomasz Wyrobek, który mimo, że swoją dobrą postawą i nieustępliwością zasłużył na trafienie w tym meczu, to jednak gola na swoim koncie nie zapisał. W 64. minucie, chwilę po wejściu z ławki rezerwowych, w dobrej sytuacji znalazł się Borys Kopeć, ale i jego uderzenie nie znalazło drogi do siatki. W ciągu kilkunastu kolejnych minut Unia nie wykorzystała następnych dwóch okazji, więc ze swojej szansy skorzystali zawodnicy ze Stanowic. Na niespełna kwadrans przed końcem meczu Daniela Szyrę pokonał Grzegorz Pilny. Delikatny niepokój wkradł się w serca kibiców Unii, ale kiedy w 81. minucie za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, boisko musiał opuścić kaptan przyjezdnych, jasne stało się, że dzisiaj tego zwycięstwa nic Unii nie odbierze. Na przypieczętowanie wygranej w tym najważniejszym, dla losów Klubu, meczu w sezonie 2024/2025 gola na 4:1 zdobył rezerwowy dzisiaj Gabriel Poznakowski. Mający świadomość, że wynik 4:1 będzie bardzo trudno odwrócić w doliczonym czasie gry, sędzia chwilę po przekroczeniu przez czas meczu 90. minut zagwizdał po raz ostatni. Kibice i zawodnicy Unii wydali z siebie okrzyki radości i wzajemnie podziękowali sobie nie tylko za mecz kończący rozgrywki, ale za cały trudny, choć zakończony happy endem, sezon. Unia utrzymała się w lidze okręgowej i teraz czas, aby w kolejnej edycji, 2025/2026, zrobić krok naprzód, a nie tułać się po dolnych rewirach ligowej tabeli.
Wszystkim sympatykom Unii serdecznie dziękujemy za wsparcie w tych wszystkich rozegranych 30 spotkaniach tego sezonu i już dziś zapraszamy na trybuny stadionu przy ul. Srebrnej 12 w kolejnym sezonie ligowym.
Warto zauważyć, że podczas finałowego meczu w sezonie 2024/2025 na trybunach stadionu Unii zasiedli m.in. Prezydent Miasta Racibórz Jacek Wojciechowicz, I Zastępca Prezydenta Miasta Racibórz Michał Kuliga, Poseł na Sejm RP Paweł Jabłoński czy piłkarz chorzowskiego Ruchu Łukasz Moneta.
Unia Racibórz - Ruch Stanowice 4:1 (3:0)
Bramki:
1:0 Bartosz Kula 35'
2:0 Maciej Borysiuk 38'
3:0 Maciej Borysiuk 39'
3:1 Grzegorz Pilny 78'
4:1 Gabriel Poznakowski 88'
Żółte kartki:
Unia: Viktor Prykhodko 79'
Ruch: Arkadiusz Suchiński 31' i 81'
Czerwona kartka: Arkadiusz Suchiński (Ruch) 81'
Składy:
Unia: 12. Daniel Szyra - 2. Viktor Prykhodko, 5. Antoni Czech (15. Jacek Selera 71'), 8. Tomasz Wyrobek, 9.Maciej Borysiuk (11. Gabriel Poznakowski 85'), 10. Krzysztof Cerkowniak (C) (77. Borys Kopeć 63'), 16. Ilia Cepurneac, 17. Michał Rutowicz (90. Oliwier Cwik 77'), 19. Maksymilian Musioł, 79. Bartosz Kula, 99. Jakub Ziemkiewicz.
Pozostali rezerwowi: 1. Oskar Kidoń, 4. Tomasz Śmigowski, 13. Igor Matuszczak, 14. Maciej Białobrzeski, 20. Wojciech Stępień.
Trener: Łukasz Zejdler
Analityk: Szczepan Żylak
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Marek Czech
Ruch: 91. Grzegorz Tide (1. Bartosz Błatoń 46') - 3. Mateusz Wowra, 4. Piotr Dudzik, 6. Maciej Stopa (69. Dawid Okpara 66'), 7. Oliwier Podeszwa, 8. Krzysztof Bodziony, 10. Grzegorz Pilny, 11. Arkadiusz Suchiński (C), 17. Damian Koleczko (5. Bartosz Kurpiński 46'), 19. Mikołaj Kernozek (18. Igor Kuźnik 66'), 20.Piotr Karpiuk (9. Jacek Drapacz 46').
Pozostali rezerwowi: 33. Wojciech Gudzik
Trener: Krzysztof Bodziony
II Trener: Marek Dyrbuś
Kierownik drużyny: Wojciech Gudzik
Fizjoterapeuta: Patryk Grzybek
Sędziowie:
Główny: Arkadiusz Szymczak
Asystenci: Armando Kurek, Grzegorz Sowa