Swoimi spostrzeżeniami z meczu w Rybniku podzielił się także najlepszy strzelec Unii w poprzednich rozgrywkach - Marcin Oślizlok
Marcin Oślizlok (napastnik Unii Racibórz): "W spotkaniu z ROW-em staraliśmy się zagrać odpowiedzialnie i skutecznie w obronie, a następnie po przechwycie piłki szybko wychodzić do kontrataku. Już na początku spotkania mieliśmy swoją szansę na bramkę, gdzie dwójkowa akacja pomiędzy mną a Adrianem Kuczerą zakończona została strzałem z okolic szesnastego metra - niestety niecelnym. Również w drugiej połowie rozegraliśmy kilka niezłych akcji w ofensywie, z czego warte uwagi są dwie. Pierwsza z nich nawet zakończona bramką po mojej wymianie podań z Kamilem Szlufarskim, ale sędzia bramki Kamilowi nie uznał dopatrując się w tym naszym ataku pozycji spalonej. Druga sytuacja, której możemy żałować to akcja Dawida Migusa - sam na sam z bramkarzem. Strzał Dawida zatrzymał się na poprzeczce bramki ROW-u. Z drugiej strony boiska dobrze spisywał się debiutujący w tym meczu nasz bramkarz, który w samej końcówce spotkania dwukrotnie ratował nas przed utratą bramki. Z przebiegu meczu uważam, że to my mieliśmy lepsze okazje do zdobycia gola niż nasz rywal, który zbytnio nam w tym pojedyku nie zagroził, swoich okazji szukając głównie w dośrodkowaniach."