W ostatniej kolejce rundy jesiennej Unii Racibórz przyjdzie się zmierzyć z liderem i mistrzem jesieni raciborsko-rybnickiej klasy okręgowej. Naprzód Syrynia, bo o tym zespole mowa, zapewnił sobie zimowanie na fotelu lidera, na którym zasiada z sześciopunktową przewagą na drugą Fortecą Świerklany, ale na pewno nie potraktuje ostatniego jesiennego meczu ulgowo. Gospodarze, na osiem rozegranych dotychczas meczów u siebie, wygrali aż sześć, po jednym razie remisując i przegrywając. Zespół z Syryni jest "w gazie", wygrał trzy ostatnie pojedynki, a jedyną domową porażkę poniósł z Płomieniem Połomia, również drużyną z czołówki tabeli.
Unia Racibórz w poprzedni weekend pewnie ograła outsidera rozgrywek, ekipę Startu Mszana, a dodatkowo coraz lepszą dyspozycję wykazuje snajper raciborzan Marcin Oślizlok. Z pewnością Unia zechce wykorzystać wszelkie atuty, którymi może zaskoczyć rywala i zakończyć rundę w dobrych nastrojach, a przy okazji poprawić swoją pozycję wyjściową przed wiosennymi, domowymi meczami. Obecnie Unia zajmuje miejsce dwunaste, jednak w przypadku sobotniej wygranej i korzystnych wyników na innych boiskach zimę może spędzić na pozycji dziesiątej.
Historia oficjalnych spotkań pomiędzy oboma zespołami nie wskazuje jednoznacznie na którąś z drużyn. W ponad dwudziestu ostatnich latach Naprzód Syrynia i Unia Racibórz w lidze (okręgówka) spotkali się tylko w sezonie 2006/2007. W Raciborzu wygrała Unia (2:0), natomiast w Syryni padł remis (3:3). Dużo częściej, bo siedmiokrotnie, sobotni rywale mierzyli się ze sobą w ramach Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Racibórz. W tych rozgrywkach Unia była "górą" cztery razy, natomiast Naprzód trzy. Bilans bramkowy 18:14 dla Unii, więc też wielkiej różnicy nie widać. Wiadomo, że historia nie gra i nie będzie miała w sobotę żadnego znaczenia, a o końcowym sukcesie zadecyduje boisko i dyspozycja obu ekip.
Wszystkich kibiców Unii Racibórz zapraszamy na ten pojedynek do Syryni.
Naprzód Syrynia - Unia Racibórz
11.11.2023 r., g. 13:30
Fotografia ze sparingu Naprzód Syrynia - Unia Racibórz (3:2) autorstwa Adama Rutowicza