Nie udał się raciborskiej Unii wyjazd do Gaszowic. Podopieczni trenera Dawida Plizgi, mimo wielkich chęci i zaangażowania, nie sprostali rywalowi na jego terenie przegrywając mecz 11. kolejki klasy okręgowej 2:4.
Mecz od początku lepiej ułożył się dla gospodarzy, którzy już w 6. minucie, za sprawą Mariusza Kraśniewskiego, objęli prowadzenie. Niewiele ponad pół godziny później GKS Dąb Gaszowice prowadził już 2:0 i stało się jasne, że o punkty w tym pojedynku może być bardzo trudno. Drugie trafienie dla Dębu to bramka Dominika Piekorza z rzutu karnego. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i w szatni trzeba było obmyślić nowy plan na to spotkanie, aby jeszcze móc coś w tym meczu ugrać. Cokolwiek jednak zostało ustalone szybko wzięło w łeb, gdyż już po ośmiu minutach drugiej części meczu było 3:0. Ponownie do bramki Unii trafił Dominik Piekorz. Jak się później okazało ten zawodnik został już całkowitym bohaterem swojej drużyny, ponieważ w 56. minucie ustrzelił hattricka i podwyższył wynik na 4:0. Ambitni raciborzanie starali się jak mogli, aby chociaż trochę ten wynik poprawić i w pewnym sensie im się to udało. Najpierw gola w 73. minucie strzelił Michał Hoffmann, a drugie trafienie w minucie 81. to samobójczy gol miejscowego zawodnika, Krzysztofa Markiefki. Niestety to było wszystko na co stać było Unię i po trzech meczach, w których Unia punktowała, trzeba było przełknąć gorycz porażki.
A tak podsumował wyjazd do Gaszowic trener Dawid Plizga: "Po przegranym meczu zawsze ciężko jest powiedzieć coś, co nie obróci się przeciw nam... Jesteśmy na takim etapie, że poza umiejętnościami musimy, jako drużyna, być bardzo zdeterminowani i zorganizowani, bo obecnie nie mamy zespołu, który samymi umiejętnościami będzie wygrywał mecze. Niestety często brakuje nam kilku elementów, popełniamy zbyt proste błędy, które kończą się stratą bramki, tak jak to było w pierwszej połowie tego meczu. Połowie, w której niestety nie zrobiliśmy też wystarczająco dużo by samemu zdobyć bramkę. Druga połowa, jeśli chodzi o naszą agresywność, determinację czy ilość sytuacji, zupełnie odmienna, ale ponownie popełniamy błąd i tracimy gola. Szukając pozytywów, to do końca dążyliśmy do zmiany wyniku, a przy lepszych wyborach mogliśmy go nawet odwrócić."
Kolejny mecz Unia rozegra w sobotę, 21 października, o godzinie 15:00 w Radlinie, z tamtejszym Górnikiem.
GKS Dąb Gaszowice - Unia Racibórz 4:2 (2:0)
1:0 Mariusz Kraśniewski 6'
2:0 Dominik Piekorz 38' (k.)
3:0 Dominik Piekorz 53'
4:0 Dominik Piekorz 56'
4:1 Michał Hoffmann 73'
4:2 Krzysztof Markiefka 81' (sam.)