Kategoria Skrzat:
Najmłodsi zawodnicy Unii rozegrali kolejny turniej podokręgu. Tym razem gospodarzem była drużyna Unii Turza Śląska. W turnieju wystąpili gospodarze, AP United, MKS Gmina Lubomia, LKS Krzyżanowice i Unia Racibórz. W turnieju nie brakowało zaciętej rywalizacji, a turniej przebiegł w miłej sportowej atmosferze.
Kategoria Żak:
Także ekipa Żaków rozegrała swoje zawody, które podsumował trener Damian Hareńczuk: "Kolejny turniej za nami. Początek był trudny, źle weszliśmy w pierwszy mecz, ale później było już lepiej. Z każdym kolejnym meczem graliśmy odważniej, co skutkowało wieloma akcjami ofensywnymi i bramkami. Dziękujemy przeciwnikom za sportową rywalizację."
Kategoria Orliki Młodsze E2
Zespół Orlików, których opiekunem jest trener Areg Gadachik rywalizował w minionym tygodniu z zespołem Czarnych Gorzyce. Chłopcy z rocznika 2013 spisali się bardzo dobrze w tym pojedynku tworząc wiele składnych akcji i zdobywając kilka goli.
Zespoły Orlików Młodszych Unii Racibórz i Czarnych Gorzyce
Kategoria Młodzików Młodszych D2
Ekipa dowodzona przez trenera Krzysztofa Więcka rozegrała kolejny pojedynek w II Lidze Wojewódzkiej. Tym razem, w sobotę 13 maja, przyszło im się zmierzyć z drużyną BTS Rekord Bielsko-Biała. Mecz z liderem to zawsze wysoko zawieszona poprzeczka i raciborski zespół wiedział, że tego dnia łatwo nie będzie. Że trzeba będzie zagrać na maksimum swoich możliwości, aby przeciwstawić się silnemu rywalowi. Na murawie obejrzeć można było naprawdę dobre spotkanie, które owocowało w wiele fantastycznych akcji, strzałów i co najważniejsze goli. Wynik, co prawda, niekorzystny dla raciborzan, którzy przegrali ten mecz 2:4, ale sama gra i postawa zespołu mogła podobać się kibicom. Mimo, że to goście byli zdecydowanym faworytem to na prowadzenie wyszli młodzi piłkarze Unii. Już w 5 minucie meczu do siatki rywali trafił Borys Więcek. Unia po tej bramce zerwała się do kolejnych ataków, które mogły dać jej podwyższenie wyniku, ale świetnie dysponowany tego dnia był bramkarz Rekordu. I tak więc, zamiast podwyższenia prowadzenia, tuż przed końcem pierwszej połowy mieliśmy remis. Gola do szatni strzelili zawodnicy z Bielska-Białej. Na początku drugiej połowy Unitom zabrakło koncentracji, co wykorzystali goście i strzelili kolejne dwa gole. Po chwilowym podcięciu skrzydeł Unia wraca jednak do gry i za sprawą Borysa Więcka zdobywa drugiego gola. Czując, że da się z Rekordem powalczyć, Unia stawia wszystko na jedną kartę i raz po raz atakuje bramkę rywali. Mimo wielu sytuacji podbramkowych gola już nie strzela, a trafiają za to goście, którzy wykorzystali jeden z kontrataków ustalając wynik spotkania na 2:4. Mimo niekorzystnego wyniku ciepłych słów swoim zawodnikom nie szczędził trener Unii, Krzysztof Więcek: "Był to chyba najlepszy z naszych dotychczasowych meczów. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji podbramkowych i graliśmy z liderem jak równy z równym. Rekord jeszcze w tej lidze nie przegrał i ma ogromny apetyt na awans do I ligi. Dlatego postawa moich zawodników dzisiaj bardzo mnie cieszy. Wielkie brawa dla nich za walkę i świetny mecz z tak wymagającym przeciwnikiem."
Młodzicy Unii i Rekordu przed meczem II Ligi Wojewódzkiej
Kategoria Młodzik D1
Podobnie jak przed tygodniem, także i teraz najbardziej zapracowana była drużyna Młodzików. Podopieczni trenera Piotra Muchy występują bowiem w dwóch ligach - Podokręgowej Lidze Młodzików oraz III Lidze Wojewódzkiej. W tej pierwszej w przeciągu trzech dni musieli rozegrać dwa spotkania. Oba domowe i oba, ku uciesze raciborskiego środowiska Unii Racibórz, bardzo wysoko wygrane. We wtorek, 9 maja, Unici gościli na swoim boisku drużynę UKS Gracz, którą zwyciężyli aż 11:1. Trzy dni później, bo już w piątek 12 maja, również u siebie zagrali z KS Kornowac. Wynik był jeszcze bardziej okazały, gdyż młodzi piłkarze Unii rozbili przeciwników 19:0. Raciborscy zawodnicy pewnie liderują ligowej tabeli w tych rozgrywkach, mając na koncie komplet możliwych do zdobycia punktów.
Po jednodniowym odpoczynku czekał ich mecz w III Lidze Wojewódzkiej. Na szczęście także domowy (tym razem na stadionie OSiR), a więc po dwóch wcześniejszych pojedynkach nie musieli tracić dodatkowej energii na podróżowanie. Zawodnicy trenera Piotra Muchy podejmowali MKS Żory. Był to najtrudniejszy przeciwnik naszych Młodzików w ubiegłym tygodniu, ale i z nim młodzi raciborzanie nie mieli większych problemów. Po bardzo dobrej grze wygrali 7:0, a trener Mucha powiedział tak: "Był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. To my utrzymywaliśmy piłkę i nadawaliśmy tempo w tym meczu. W pierwszej połowie mieliśmy jednak problem z finalizacją akcji, a mimo to gole padły. W drugiej dokładamy kolejne i wysoko wygrywamy. Wynik cieszy, ale bardziej cieszy to, że chłopcy grają bardzo odpowiedzialnie i rywalizacja sprawia im dużo radości."
Zwycięska drużyna meczu z MKS Żory
Kategoria Trampkarz C1
W sobotę swój domowy mecz rozegrali także trampkarze. Ich przeciwnikiem była MKS Gmina Lubomia. Zespół z Lubomi postawił trudne warunki. Goście pokazali charakter i wolę walki. Jeszcze na 20 minut przed końcem meczu to właśnie oni prowadzili 2:1. Jednak trener Alessandro Magini uczulał swoich zawodników, aby cały czas cierpliwie budowali swoje akcje a okazje bramkowe się pojawią. I miał rację. W ciągu 10 minut meczu Unia zdobyła trzy gole odwracając losy tej rywalizacji i zwyciężając 4:2. "Wielkie brawa dla całego zespołu. Ten mecz pokazał, że do posiadanych umiejętności trzeba dołożyć charakter i walczyć o każdy centymetr boiska, a efekty przyjdą. Martwią mnie kontuzje w zespole. Mam nadzieję, że chłopcy szybko wrócą do zdrowia. Zawodnicy muszą mieć świadomość, że tylko dzięki ciężkiej pracy będą się rozwijać i osiągną postawione sobie cele. Dzisiejszy cel zrealizowaliśmy. Teraz trzeba pracować dalej." - podsumował występ swojej drużyny trener Alessandro Magini.
Kategoria Junior Młodszy B2
Powodów do zadowolenia nie mieli Juniorzy Unii Racibórz. Drużyna trenowana przez Jarosława Rachwalskiego udała się na wyjazdowy mecz z GKS Tychy, który jest liderem I Ligi Wojewódzkiej, w której występuje nasz zespół. Unia popełniła wiele błędów w tym meczu, o czym wspominał trener i przegrała wysoko, bowiem 0:7. "Jak się gra z liderem, z tak silnym i dobrze zorganizowanym zespołem to trzeba uważać, aby nie popełniać prostych błędów. Nam się to dzisiaj nie udało. Popełniliśmy ich zbyt wiele i nie mieliśmy szans nawiązać równorzędnej walki. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola, próbowaliśmy do ostatniego gwizdka, ale niestety wracamy do domu z zerem na koncie." - trener Jarosław Rachwalski.