Gdyby po pierwszych 20. minutach Unia prowadziła z Płomieniem dwoma lub nawet trzema bramkami, goście nie mogliby mieć do nikogo, poza samymi sobą, pretensji. Raciborzanie całkowicie zdominowali początek spotkania i tylko oni sami, a być może nawet oni nie, wiedzą jak doszło do tego, że nie obejrzeliśmy goli w tym fragmencie gry. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, ale większy niedosyt czują i zawodnicy i kibice gospodarzy.
Od pierwszego gwizdka to Unici przejęli inicjatywę w tym starciu. Jeszcze pierwsze dwie groźne akcje aż takich emocji nie przyniosły, chociaż w 4. minucie swojego szczęścia z dystansu szukał Ilia Cepurneac, a dwie minuty później po akcji szalejącego, jak zwykle zresztą na lewym skrzydle, Michała Rutowicza, dobrego podania młody Mołdawianin także nie wykorzystał. Kolejne trzy groźne okazje gospodarzy powinny, tak wszystkie trzy(!), zakończyć się jednak zdobytymi bramkami. Najpierw w ósmej minucie meczu fantastycznie w środku pola spisał się Borys Kopeć, który mając piłkę przy nodze świetnie uruchomił Michała Rutowicza, Rutowicz niemal idealnie obsłużył czekającego na podanie w polu karnym Maksymiliana Musioła, który jednak minimalnie przestrzelił. Minęły zaledwie cztery minuty, a znowu mogliśmy usłyszeć tylko jęk zawodu na trybunach. Ponownie w roli głównej Musioł i Rutowicz. Ten pierwszy zagrywa górą na młodego skrzydłowego Unii, Michał Rutowicz perfekcyjnie skleja piłkę w pełnym biegu, a następnie odgrywa do Macieja Borysiuka. Borysiuk stając oko w oko z bramkarzem posyła ostatecznie piłkę w stronę bramki, ale ta zatrzymuje się na słupku i wracający za nią golkiper gości, Szymon Riabowski, nakrywa ją swoim ciałem. W minucie 16. jeszcze raz zawodnicy Unii mogli ukryć twarze w dłoniach. Jeszcze raz duet Rutowicz-Musioł, ale jeszcze raz Maksymilian Musioł nie zdołał umieścić piłki w siatce. Płomień Połomia swoją pierwszą okazję miał dopiero w 19. minucie meczu. Z rzutu wolnego z około 20 metrów od bramki Daniela Szyry goście nie zrobili jednak użytku. Dobry początek w wykonaniu podopiecznych Mirosława Pniewskiego trochę uśpił czujność raciborskich zawodników, gdyż powoli pozwalali na coraz więcej zespołowi z powiatu wodzisławskiego. Pierwsze ostrzeżenie przyszło w 23. minucie spotkania. Do bramki Unii Racibórz trafił Cieślak, ale na szczęście dla miejscowych chorągiewka sędziego liniowego powędrowała w górę. Zawodnicy Płomienia poczuli jednak, że mogą w tym meczu jeszcze zaistnieć. Unia starała się jak mogła, aby pozbawić gości wszelkich nadziei, ale celowniki raciborzan nie były ustawione jak należy, a przy okazji i szczęścia brakowało. Kiedy zegar odmierzał już pół godziny gry ponownie przed szansą na gola stanęli Unici. Świetnym przyjęciem piłki w szesnastce Płomienia popisał się Borysiuk, ale i w tej akcji gola nie było. Od tej pory do końca pierwszej połowy obie drużyny wyprowadzały ciosy, ale żadne nie okazał się skuteczny i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 0:0.
Tak jak po pierwzym gwizdku w tym meczu, tak i po gwizdku wznawiającym grę po kwadransie przerwy jako pierwsi do przodu ruszyli raciborzanie. O ile pierwszą część meczu Unia grała w większym stopniu przez lewe skrzydło, korzystając z Michała Rutowicza, o tyle w drugiej połowie uaktywnił się na prawej flance Tomasz Wyrobek. Pierwszy groźny atak Wyrobek wyprowadził już w 53. minucie, kiedy to po udanym rajdzie wpadł w pole karne gości, ale jego uderzenie z ostrego kąta obronił Riabowski. W kolejnych minutach kilkukrotnie Wyrobek albo szukał pozycji do strzału albo szukał partnerów ustawionych lepiej od niego, ale żadna z opcji nie przyniosła gola. Unia napierała i wydawało się, że w końcu musi coś wpaść do siatki rywali. Rywali, którzy w tym meczu legitymowali się bardzo krótką ławką rezerwowych. Zaledwie dwóch graczy zasiadło dzisiaj obok kierownika drużyny gości. Nominalny drugi bramkarz Płomienia Połomia oraz grający trener Bartosz Hudek. Nic więc dziwnego, że zgromadzeni kibice liczyli na to, że goście opadną z sił, a rozpędzona Unia wykorzysta tą przewagę. Nic bardziej mylnego. Unia atakowała, goście się bronili, a po jednej z udanych obron ruszyli z kontratakiem. To była 71. minuta meczu. Idealnym podaniem obdarowany został Łukasz Matuszek. Sam na sam z Danielem Szyrą i ku zaskoczeniu gospodarzy, a ogromnej radości gości, zrobiło się 0:1. Niby czasu było jeszcze sporo, ale przy braku skuteczności podczas tego starcia nadzie raciborskich kibiców nieco zmalały. Końcówka pojedynku należała jednak do Unii, która za wszelką cenę chciała uniknąć trzeciej porażki z rzędu. Bohaterem dwóch ostatnich groźnych akcji Unii okazał się być rezerwowy dzisiaj, 15-letni Oliwier Cwik. Najpierw w 87. minucie zmarnował wyśmienitą okazję, kiedy to nie trafił do pustej niemal bramki rywala, ale już w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry utonął w uściskach kolegów. Oliwier Cwik wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie Antoniego Czecha i strzałem głową doprowadził do wyrównania stanu meczu. Co prawda bramkarz gości wybijał piłkę po strzale młodziutkiego raciborzanina, ale robił to już zza lini bramkowej i sędziowie bez namysłu wskazali na środek boiska. Doliczone cztery minuty nie przyniosły już więcej goli i ostatecznie obie drużyny podniosły z murawy po jednym punkcie.
To był ostatni pojedynek Unii Racibórz przed własną publicznością w tej rundzie. Do rozegrania zostały jeszcze dwie kolejki, ale obie Unia zagra na wyjeździe. W poniedziałek z Silesią Lubomia, a w przyszły weekend z Ruchem Stanowice. Kibicom raciborskiej Unii serdecznie dziękujemy za obecność i wsparcie podczas wszystkich domowych meczów naszej drużyny i czekamy na Was wiosną! Do zobaczenia!
Unia Racibórz - Płomień Połomia 1:1 (0:0)
Bramki:
0:1 Łukasz Matuszek 71'
1:1 Oliwier Cwik 90'
Żółte kartki:
Unia: Jacek Selera 90+3'
Płomień: Patryk Mazurek 39', Błażej Hejmej 57', Łukasz Sitek 86', Łukasz Matuszek 90', Konrad Cieślak 90+2'
Składy:
Unia: 12. Daniel Szyra - 79. Bartosz Kula, 2. Viktor Prykhodko (C), 15. Jacek Selera, 77. Borys Kopeć (10. Krzysztof Cerkowniak 75'), 19. Maksymilian Musioł (5. Antoni Czech 65'), 16. Ilia Cepurneac (3. Oliwier Cwik 78'), 17. Michał Rutowicz, 8. Maciej Borysiuk, 20. Wojciech Stępień, 9. Tomasz Wyrobek.
Pozostali rezerwowi: 1. Dariusz Bedronka, 11. Jonatan Grygutis, 90. Dominik Wszołek, 99. Jakub Ziemkiewicz, 6. Adrian Kuczera, 13. Aleksander Lach
Trener: Mirosław Pniewski
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Marek Czech
Płomień: 1. Szymon Riabowski - 2. Marcin Piechaczek, 3. Radosław Babisz, 7. Kostiantyn Blashchuk (15. Bartosz Hudek 90'), 8. Sebastian Obara, 9. Łukasz Matuszek, 10. Arkadiusz Kindalski, 11. Konrad Cieślak, 18. Błażej Hejmej (13. Bartosz Gruszczyński 84'), 16. Patryk Mazurek, 19. Łukasz Sitek (C).
Trener: Bartosz Hudek
Kierownik drużyny: Roman Brzezik
Sędziowie:
Główny: Daniel Siemczyk (Gliwice)
Asystenci: Jakub Baron, Grzegorz Majewski