W sobotnie popołudnie raciborska Unia rozegrała drugie wiosenne spotkanie w ramach ligi okręgowej. I poniosła, niestety, drugą porażkę. Tym razem raciborzanie musieli uznać wyższość rezerw GKS Jastrzębie, przegrywając 1:4. Chociaż patrząc na suchy wynik można odnieść wrażenie, że Unici byli bez szans, to jednak wynik tego spotkania mógł być inny, gdyby... No właśnie, gdyby... Ale po kolei.
Spotkanie rozpoczęło się dla gości idealnie, w zasadzie lepiej rozpocząć się nie mogło. Już pierwsza akcja GKS II Jastrzębie przyniosła zagrożenie pod bramką Unii, które zakończyło się straconym przez raciborzan golem. A na zegarze była zaledwie 44 sekunda pojedynku. Daniel Szymczak otrzymał ładne podanie z bocznego sektora boiska i z powietrza trafił do bramki strzeżonej przez Kamila Kuszkę. Tak szybko stracony gol mocno uderzył w Unię, która przez kolejne minuty meczu nie potrafiła się otrząsnąć, a goście śmiało, raz po raz, sunęli z kolejnymi atakami. Po jednym z nich wywalczyli rzut rożny. Piłkę dośrodkował na dalszy słupek zawodnik z ekstraklasową przeszłością, Marcin Radzewicz, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Artur Oślizło, który głową trafił na 0:2 dla jastrzębian. W tym zamieszaniu przy straconej bramce ucierpiał dodatkowo bramkarz Unii, który podjął walkę z bólem i wrócił do gry, ale zaledwie na pięć minut. W 21. minucie pojedynku Kamila Kuszkę zastąpił Daniel Szyra. Ale zanim doszło do tej zmiany to w końcu po raz pierwszy bramce rywala zagrozili raciborscy piłkarze. Na strzał z dystansu zdecydował się Bartosz Dominik, ale stojący między słupkami bramkarz GKS, Krakowczyk, nie miał problemów ze złapaniem piłki. Ta akcja natchnęła jednak podopiecznych trenera Mirosława Pniewskiego, którzy jakby odważniej zaatakowali swoich przeciwników. I ta odwaga została nagrodzona w 39. minucie, kiedy to po zagraniu Michała Rutowicza piłkę trącił jeszcze Maciej Borysiuk i Unia strzeliła gola kontaktowego. Kiedy wydawało się, że Unia pójdzie za ciosem, jeśli nie w pierwszej połowie, to może od początku drugiej, na 1:3 tuż przed przerwą trafił Jakub Siga. Po szybkim ataku jastrzębian, który rozerwał obronę Unii Siga dostał idealne podanie od Daniela Szymczaka i nie miał najmniejszych kłopotów z pokonaniem Daniela Szyry.
Unia zaczęła drugą część meczu z większym animuszem i mogła zostać za to nagrodzona już pięć minut po wyjściu z szatni. Doskonałe podanie w pole karne dostał Rafał Chałupiński, ale z bliskiej odległości nie trafił w światło bramki, ku rozczarowaniu zebranych na stadionie kibiców. Bo to powinno być trafienie na 2:3. Kolejną szansę na gola kontaktowego raciborzanie mieli w 67. minucie, kiedy to część kibiców już nawet zerwała się z radości ze swoich miejsc widząc piłkę w bramce GKS II Jastrzębie, ale strzał głową Wojciecha Stępnia zatrzymał się tylko na bocznej siatce. Po kolejnych sześciu minutach Unia dostała jeszcze jedną szansę na bramkę. Tym razem wydawać by się mogło, że najlepszą. Po faulu w szesnastce gości sędzia tego meczu wskazał na rzut karny dla Unii. Do piłki podszedł Rafał Chałupiński, ale i tym razem nie trafił nawet w bramkę, posyłając piłkę nad poprzeczką. Podobnie, jak Chałupiński, w 81. minucie spudłował Jakub Siga, który także zmarnował rzut karny. Jakub Siga dostał jednak okazję to rehabilitacji kilka minut później, ponieważ sędzia ponownie odgwizdał rzut karny dla jastrzębian, tym razem po faulu Daniela Szyry. Drugiej okazji Siga już nie zmarnował i pewnym, mocnym strzałem zdobył bramkę podwyższającą prowadzenie gości na 1:4. W doliczonym czasie gry jeszcze szukali możliwości zmiany wyniku raciborzanie, ale swoich szans nie wykorzystali Chałupiński i Szotek. Ostatecznie, mimo zdecydowanie lepszej gry w drugiej części meczu, Unia Racibórz nie zdobyła już żadnego gola i musiała przełknąć drugą w tej rundzie gorzką pigułkę, a zespół przyjezdny mógł unieść ręce w geście zwycięstwa.
W cieniu tej ligowej porażki schowały się, niestety, debiuty w seniorskim zespole Unii trzech młodych zawodników. Po raz pierwszy w karierze na seniorskim poziomie w oficjalnym spotkaniu mogli zaprezentować się Bartosz Kula, Jonatan Grygutis oraz Borys Kopeć. Liczymy, że nadal będą się rozwijać i w przyszłości stanowić o sile raciborskiej Unii. Gratulacje i powodzenia Panowie!
Unia Racibórz - GKS II Jastrzębie-Zdrój 1:4 (1:3)
0:1 Daniel Szymczak 1'
0:2 Arkadiusz Oślizło 16'
1:2 Maciej Borysiuk 39'
1:3 Jakub Siga 44'
1:4 Jakub Siga (k.) 85'
Karne nietrafione:
Unia: Rafał Chałupiński 73'
GKS: Jakub Siga 81'
Żółte kartki:
Unia: Bartosz Dominik 27', Paweł Witt 45+6', Gabriel Szotek 56', Kamil Duda 71', trener Mirosław Pniewski 71'
GKS: Arkadiusz Oślizło 45+5'
Składy:
Unia: 1. Kamil Kuszka (12. Daniel Szyra 21') - 90. Kamil Duda (C), 20. Wojciech Stępień, 99. Jakub Ziemkiewicz, 2. Bartosz Dominik, 7. Rafał Chałupiński, 6. Adrian Kuczera (9. Borys Kopeć 90'), 10. Paweł Witt, 79. Gabriel Szotek, 88. Michał Rutowicz (3. Bartosz Kula 69'), 8. Maciej Borysiuk (11. Jonatan Grygutis 87').
Pozostali rezerwowi: 19. Maksymilian Musioł
Trener: Mirosław Pniewski
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Marek Czech
GKS: 1. Dominik Krakowczyk - 4. Arkadiusz Oślizło (13. Kacper Czwartos 58'), 5. Gracjan Sajdak (10. Kacper Janecki 78'), 7. Wojciech Katus, 8. Daniel Szymczak, 9. Kamil Myśliwiec (C), 11. Jakub Siga, 14. Sebastian Rogala (6. Aleks Kraśniewski 46'), 15. Aron Kłosok (17. Mikołaj Gołofit 86'), 20. Jan Ziewiec, 21. Marcin Radzewicz.
Pozostali rezerwowi: 3. Kamil Bednorz
Trener: Mateusz Galikowski
Kierownik drużyny: Eugeniusz Gabryś
Sędziowie:
Główny: Marcin Tokarz
Asystenci: Aleksandra Łapa, Mateusz Dragon