Nie udał się niestety kolejny mecz raciborskiej Unii w lidze okręgowej. Choć w Wielką Sobotę było już bliżej zdobyczy punktowej niż w poprzednich dwóch spotkaniach, to jednak i tym razem Unici nie mogą sobie dopisać żadnego oczka do ligowej tabeli.
Chwilę po godzinie 11:00 na stadionie OSiR Racibórz rozpoczął się pojedynek 18. kolejki ligi okręgowej, w którym to raciborska Unia podejmowała KS Płomień Połomia. Pierwszy raz w tej rundzie Unia mierzyła się z rywalem z czołówki ligi, więc przynajmniej w teorii powinno być trudniej. Tymczasem od początku spotkania mecz był wyrównany, żadna z drużyn nie potrafiła narzucić rywalowi swojego stylu, a gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszą groźniejszą akcję mieliśmy w 14. minucie, kiedy to przy próbie kontrataku dobry pomysł na uruchomienie Gabriela Szotka miał Rafał Chałupiński, ale jego podanie okazało się za mocne. Nie minęła minuta, a swoją niezłą okazję mieli goście. Po dalekim wyrzucie piłki z autu na strzał zdecydował się Sitek, ale piłka powędrowała wysoko nad poprzeczką. Kolejną ładną akcję znów przeprowadzili zawodnicy trenera Mirosława Pniewskiego, a było to w 19. minucie meczu. Dośrodkowanie Cerkowniaka zatrzymał jednak bramkarz Płomienia. Unia zaczynała grać śmielej, próbowała momentami wysokim pressingiem atakować przeciwnika i ok. 25. minuty wychodziło to całkiem nieźle. Goście nie potrafili rozwinąć skrzydeł, a Unia szukała swoich szans. Kiedy wydawało się, że można przejąć kontrolę nad spotkaniem nadeszła 30. minuta pojedynku. Na środku pola karnego Unii niepilnowany był Michał Rymer, do którego dotarło podanie, a zawodnik Płomienia spokojnym i pewnym uderzeniem dał prowadzenie przyjezdnym. Pod koniec pierwszej części meczu Unia wyprowadziła jeszcze dwie groźniejsze akcje, ale bez powodzenia. Dawało to jednak promyk nadziei na drugą połowę.
Po wyjściu z szatni natychmiast zaatakowali Unici. Już pierwsza akcja po przerwie mogła przynieść wyrównanie, ale strzał głową Borysiuka był niecelny. Kiedy raciborscy kibice zaczynali wierzyć, że bramka wyrównująca to tylko kwestia czasu, goście wywalczyli rzut karny, który na bramkę zamienił Błażejowski. Gol na 0:2 zabolał raciborzan, ale nie zamierzali się poddać i nadal szukali możliwości, aby zagrozić przeciwnikom. Udało się w 62. minucie, kiedy to piłkę do bramki gości, mimo rozpaczliwej interwencji bramkarza Riabowskiego, skierował Wojciech Stępień. 1:2 i nadzieje odżyły na nowo. Niestety tylko na tyle stać był raciborskich zawodników. Mimo jeszcze dwóch dobrych okazji, w 74. minucie, gdy Szotek stanął przed bramkarzem Płomienia, ale został zatrzymany oraz w pierwszej minucie doliczonego czasu gry do drugiej części meczu, gdy głową strzelał Jonatan Grygutis wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie Unia poniosła trzecią porażkę na wiosnę, chociaż miała okazje ku temu, aby sprawić swoim kibicom świąteczny prezent w postaci dorobku punktowego przeciw wyżej notowanemu rywalowi.
Unia Racibórz - Płomień Połomia 1:2 (0:1)
0:1 Michał Rymer 30'
0:2 Przemysław Błażejowski (k.) 51'
1:2 Wojciech Stępień 62'
Żółte kartki:
Unia: -
Płomień: Łukasz Sitek 27'
Składy:
Unia: 12. Daniel Szyra - 3. Bartosz Kula, 20. Wojciech Stępień, 2. Viktor Prykhodko, 13. Bartosz Dominik, 7. Rafał Chałupiński (C), 6. Adrian Kuczera (19. Maksymilian Musioł 83'), 10. Paweł Witt (17. Michał Rutowicz 71'), 79. Gabriel Szotek, 15. Krzysztof Cerkowniak, 8. Maciej Borysiuk (11. Jonatan Grygutis 77').
Pozostali rezerwowi: 4. Tomasz Śmigowski
Trener: Mirosław Pniewski
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Jessica Fulneczek
Płomień: 1. Szymon Rabiowski - 2. Bartosz Rejbicz (20. Dawid Okpara 71'), 3. Radosław Babisz, 4. Kacper Kąkol (C), 5. Michał Rymer (10. Arkadiusz Kindalski 75'), 6. Dawid Ceremon (14. Kamil Szymura 46'), 8. Przemysław Błażejowski (16. Patryk Mazurek 56'), 9. Kamil Tront, 11. Konrad Hasior, 19. Łukasz Sitek (18. Krzysztof Oślizło 62'), 21. Marian Babii.
Pozostali rezerwowi: 97. Szymon Wątroba
Trener: Bartosz Hudek
Kierownik drużyny: Roman Brzezik
Sędziowie:
Główny: Krzysztof Postulka
Asystenci: Marcin Braszczok, Dominik Wowra
Fot. Z aparatem po boiskach / naszraciborz.pl