Po bardzo dobrym i pełnym zwrotów spotkaniu raciborska Unia zameldowała się w finale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Racibórz.
Kto był na sobotnim sparingu w Krzanowicach mógł z pesymizmem podchodzić do środowego starcia w pucharze. Kilka dni wcześniej zagraliśmy bardzo słabo i nie ma na to wymówek. Pucharowy mecz pokazał jednak, że nasz zespół potrafi walczyć i grać piłkę miłą dla oka.
Spotkanie lepiej rozpoczęła nasza drużyna, która od początku narzuciła wysokie tempo gry. Piłki ze środkowej strefy rozprowadzane były na skrzydła do bardzo aktywnego Michała Rutowicza i Tomasza Wyrobka. Już w 6 minucie przyniosło to efekt. W pole karne przedarł się wspomniany Michał Rutowicz. Jego strzał odbił bramkarz z Gorzyc, ale przy mocnej dobitce pod poprzeczkę był już bezradny. Unia nie zamierzała poprzestać na jednobramkowym prowadzeniu i cały czas starała się grać na połowie rywala. Próby ataku drużyny z Gorzyc szybko były rozbijane przez mądrze grającą defensywę. Mimo kilku dobrych sytuacji z obu stron wynik w pierwszych 45 minutach nie uległ zmianie.
W drugiej połowie Czarni szybko starali się doprowadzić do wyrównania. Największe zagrożenie dla naszej defensywy stwarzały stałe fragmenty gry. W 52 minucie po rzucie wolnym piłka wrzucona w pole karne niefortunnie odbiła się od głowy Ilii Cepurneaca i wpadła do bramki. Zawodnicy z Gorzyc chcieli pójść za ciosem, ale Unia mądrze się broniła wyprowadzając groźne kontrataki. To co najgorsze znów przyszło ze stałego fragmentu gry. Po rzucie rożnym dla rywali niepilnowany Dawid Buczek w 69 minucie głową wpakował piłkę do naszej bramki. Zadziałało to na nasz zespół niczym płachta na byka. W poczynaniach niebiesko – białych nie było nerwowości, za to widać było wiarę w wyrównanie. W 70 minucie świetne podanie otrzymał Tomasza Wyrobek, który minął na prawym skrzydle rywali i wyłożył piłkę metr przed bramką. Tam był już Michał Rutowicz, który zdołał wyprzedzić obrońcę i wpakował piłkę do bramki. Znów był remis. Żadna z drużyn nie zamierzał czekać na konkurs rzutów karnych i za wszelką cenę w regulaminowym czasie chciała rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Sprawy w swoje ręce wziął Tomasz Wyrobek. Obsłużony znakomitym podaniem przez Antoniego Czecha znów popędził wzdłuż linii bocznej, znakomicie zszedł do pola karnego i kierując piłkę na drugi słupek zdobył gola. Odpowiedź naszych rywali była natychmiastowa. W 81 minucie po faulu w polu karnym jedenastkę na gola zamienił Dawid Bober. Kolejne minuty nie przyniosły zmiany rezultatu i po 90 minutach sędzia Kamil Dziok zakończył mecz.
Zgodnie z regulaminem zarządzona została seria rzutów karnych. Jeśli ktoś myślał, że największe emocje już minęły był w dużym błędzie. Prowadzące w konkursie „jedenastek” 3:2 Gorzyce miały piłkę meczową. Na nasze szczęście kolejni zawodnicy Czarnych nie trafili w bramkę. Za to nasi chłopcy już się nie pomylili i ostatecznie wygrali 5:4!
Brawa dla całej drużyny za dobry mecz. Brawa za walkę i wiarę w sukces do samego końca. Kto pojawił się na stadionie w Nieboczowach nie żałował. Podziękowania dla ekipy KS Czarni Gorzyce za sportową rywalizację!
Finałowe spotkanie zostanie rozegrane w kwietniu. Drugi półfinał zostanie rozegrany w sobotę 1 marca. LKS Naprzód 32 Syrynia u siebie podejmie LKS Tworków. Kto będzie rywalem Unii? Kogo życzyliby sobie zawodnicy i kibice? Z ciekawością czekamy na rozstrzygnięcie tego pojedynku.
Unia Racibórz – KS Czarni Gorzyce 3:3 (1:0) karne 5:4
1:0 Michał Rutowicz 6`
1:1 Ilia Cepurneac 52` (s)
1:2 Dawid Buczek 69`
2:2 Michał Rutowicz 70`
3:2 Tomasz Wyrobek 79`
3:3 Dawid Bober 81` (karny)
Składy:
Unia Racibórz:
Daniel Szyra – Viktor Prykhodko, Adrian Kuczera, Maciej Borysiuk, Tomasz Wyrobek (Dawid Bartosik 80`), Krzysztof Cerkowniak (k), Jacek Selera, Ilia Cepurneac, Michał Rutowicz, Bartosz Kula, Oliwier Cwik (Antoni Czech 77`).
Pozostali rezerwowi: Oskar Kidoń, Tomasz Śmigowski, Dominik Wszołek, Maksymilain Musioł, Wojciech Stepień, Gabriel Poznakowski.
Trener: Mirosław Pniewski
Asystent trenera: Łukasz Zejdler
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Obsługa medyczna: Marek Czech
Czarni Gorzyce:
Karol Wacławiec – Mateusz Krzyżok, Rafał Ciuberek, Artur Gać, Dawid Bober, Błażej Lamczyk, Marcin Widenka (Dawid Buczek 46`), Mateusz Sowa (Igor Goraus 83`), Szymon Ciuberek (k), Jakub Cielusek (Gracjan Cebula 70`), Radosław Żbikowski.
Pozostali rezerwowi: Dawid Kijas, Karol Sosna.
Trener: Radosław Żbikowski
Asystent trenera: Adam Jachimowicz
Kierownik drużyny: Tomasz Lamczyk
Obsługa medyczna: Marian Szulik
Spotkanie sędziowali: Kamil Dziok (główny) oraz Stanisław Wieczorek i Leszek Węglorz (asystenci).