Arcyważne zwycięstwo przy Zamkowej

1 rok temu | 27.05.2023, 22:29
Arcyważne zwycięstwo przy Zamkowej

W sobotnie popołudnie raciborska Unia pokonała na stadionie OSiR zespół MRKS Czechowice-Dziedzice 2:0. Dla Unitów było to bardzo ważne spotkanie, po którym nadal tli się nadzieja na utrzymanie w lidze.

Raciborzanie wiedzieli, że od końcowego rezultatu tego meczu może zależeć bardzo dużo. W przypadku zwycięstwa nadal by się liczyli w walce o ligowy byt, natomiast porażka z dużym prawdopodobieństwem rozwiała by wszelkie nadzieje gospodarzy tego pojedynku. 

Po kilku minutach wzajemnego badania się na murawie, pierwszą groźniejszą akcję wyprowadzili podopieczni trenera Dawida Plizgi. Po zespołowej akcji, w 8. minucie meczu, piłka trafia pod nogi Dawida Migusa, który staje oko w oko z bramkarzem gości. Dawid, niczym rasowy napastnik, z zimną krwią wykorzystuje szansę. Szybko strzelona bramka dodaje pewności siebie zawodnikom Unii, którzy zaczynają radzić sobie co raz śmielej i zdobywają z każdą chwilą więcej przestrzeni na boisku. Mimo optycznej przewagi gospodarzy i kilku niezłych akcji, do przerwy wynik nie uległ zmianie. Warto zwrócić uwagę, że zespół MRKS w pierwszej połowie praktycznie nie zagroził bramce Mateusza Kurzanowskiego. Początki drugiej połowy nie wskazywały na to, że cokolwiek się zmieni w obrazie tego spotkania. Jednak po kilku minutach od wznowienia gry to drużyna z Czechowic-Dziedzic zaczęła dochodzić do głosu i budować swoją przewagę na murawie. W 80. minucie meczu po strzale jednego z zawodników gości, piłkę z linii bramkowej wybijał Bogusław Sobek. Goście poczuli swoją szansę i śmielej ruszyli do przodu, a Unia jakby delikatnie się tego przestraszyła i cofnęła się w swoich poczynaniach, skupiając się na kontraktach. Jeden z tych szybkich ataków przyniósł Unii rzut wolny. Była to druga doliczona minuta do regulaminowych 90. Z jednej strony odległość od bramki rywali była spora, z drugiej zachęcała już do uderzenia. I o strzał właśnie pokusił się wykonujący ten rzut wolny Paweł Witt. Piękne i silne uderzenie wpadło w samo okienko bramki strzeżonej przez golkipera MRKS. A Paweł Witt wpadł w objęcia uradowanych kolegów. Tym golem tak naprawdę zamknął to spotkanie, mimo że sędzia doliczył aż 6 minut dodatkowej gry. Unia odniosła upragnione zwycięstwo i nadal może marzyć o pozostaniu na poziomie IV ligi. Nie wszystko jednak zależy od Unii, ale Unia zrobi wszystko, aby swojemu szczęściu dopomóc. Przed nami jeszcze dwie kolejki ligowe, po których wszystko stanie się już jasne.

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Właściciel Miasto Racibórz
Sponsor techniczny
Klub 100
25210224